Poniżej tekst, który miał być przełomem, ale nie był. O tym, że szczęście nie wymaga bibliografii i spacji, bez zbędnego mamienia, jedynie z dozą ironii, że można, a nawet trzeba? W mig Rozmawiamy o życiu, przychodzi to całkiem łatwo, jest prawie tak naturalne jak oddychanie. Pojawiają się coraz dłuższe pauzy, niepewność z domieszką naiwności, że … Czytaj dalej
Archiwa miesięczne: Listopad 2014
Liczby pierwsze
4 metry to trochę nadal za mało. Zajęć przybywa, wolnego czasu odwrotnie, ale jest go tyle, aby usiąść i pomyśleć. I pierwsze, co przychodzi na myśl, pozostaje nienazwanym. Tylko serce czuje. Czytaj dalej
(…)
https://www.youtube.com/watch?v=HtzS8_63cRM Zostało wykryte zagrożenie. Znam to, dlatego odpuszczam. Znam to uczucie pustki, w którym nic nie ma i bezsilność połączona z wielkim strachem. Wiem, że albo przeczekam, albo nie dam rady. Powoli nie daję rady. To nie dla mnie. Plany zostają odłożone na bok. Trzymam się marzeń, czy to ostatnia z chwil? Czytaj dalej
(Auto)portret
Być przygotowanym na każdą porę i nie porę grupowo samotnie i w szeregu znienacka z powrotem i bez – to nawet lepiej dwukrotność – to już nadmiar bycia Być doskonałym w byciu za chwilę ostatecznie i w połowie świerszczem kamieniem u nogi i nigdy zarazem Być zdanym na łaskę łez tych … Czytaj dalej